Malowanie grzejników nie jest wcale trudnym zadaniem, choć trudno nie zgodzić się z tym, że ma sens przede wszystkim wtedy, gdy dobrze się do niego przygotujemy. Jak więc powinno wyglądać krok po kroku, jeśli zależy nam na naprawdę satysfakcjonującym efekcie końcowym.
Wybór farby
Choć na rynku nie brakuje specjalistycznych farb przeznaczonych wyłącznie do malowania grzejniku, stawiany sobie cel może nam pomóc osiągnąć klasyczna farba do metalu. Oczywiście, warto pamiętać o tym, że farba do grzejników powinna być nie tylko odporna na żółknięcie, ale i możliwie jak najmniej podatna na działanie wysokich temperatur. Obecnie najwięcej zwolenników mają farby akrylowe znane choćby z tego, że relatywnie szybko schną.
Wybór czasu malowania
Oczywiście, jeśli nie ma innej możliwości, na malowanie grzejników możemy zdecydować się podczas sezonu grzewczego. Trudno jednak nie zgodzić się z tym, że nie jest to najlepsza opcja. Znacznie lepiej wybrać na malowanie późne lato, gdy za oknem temperatura nie przekracza już trzydziestu stopni, a grzejnik pozostaje ciepły. Jeśli malujemy wtedy, gdy kaloryfery już grzeją, konieczne jest zakręcenie ich przed planowanymi pracami i odkręcenie co najmniej po dwudziestu czterech godzinach od ich zakończenia. W innym przypadku farba relatywnie szybko zacznie się łuszczyć.
Przygotowanie do malowania
O zabezpieczeniu podłogi i drobnych elementów folią malarską zwykle nie trzeba nikomu przypominać. Dobrze jest jednak pamiętać także o tym, że przed malowaniem należy wyczyścić sam grzejnik usuwając z niego resztki starej powłoki. Idealnie sprawdza się wówczas papier ścienny, choć dobrą opcją może być też skorzystanie ze zwykłej szczotki.
Malowanie
Podczas samego malowania najważniejsze wydaje się przestrzeganie tych zaleceń, jakie przygotował z myślą o nas producent farby. Co do zasady na grzejnik nakłada się od jednej do trzech jej warstw w odstępach czterogodzinnych. Malowanie można wykonywać tak wałkiem, jak i pędzlem, o ile ten ostatni nie ma tendencji do gubienia włosia.