Wedle wszelkich opracowań eksperckich wyróżniamy dwa rodzaje pizzy. Amerykańską oraz Włoską. I choć na świecie istnieje wiele wariacji, które powodują, że sama pizza ma formę, jaką zechcę je nadać twórca, to te dwa typy w sposób zasadniczy wpłynęły na obraz pizzy, którą spotkać możemy w restauracjach na całym globie. Jak jednak rozpoznać pizze w praktyce?
Choć do Polski realnie przywędrowała stosunkowo niedawno, to dziś nie ma miasta, gdzie w choć jednej restauracji nie występuje pizza. Katowice, Gdańsk, Poznań czy Warszawa, wszędzie znajdziemy szereg knajp i restauracji gdzie podawana jest gorąca i pyszna pizza. Czy jednak wiemy, jaką pizze tak naprawdę jemy?
Pierwsza różnica dotyczy ciasta, jakie zostanie nam podane. Jeśli jest ono grube i puszyste to na sto procent mamy do czynienia z jedną z amerykańskich pizz. Włoska pizza robiona jest bowiem wyłącznie na cieście cienkim oraz kruchym. Tak stanowi wielowiekowa tradycja, która narodziła się w Neapolu. Co więcej, Włosi pizzy, która jest grubsza niż trzy milimetry i szersza niż trzydzieści pięć centymetrów odmawiają właściwie miana pizzy.
Drugą różnicą są dodatki. Czy widzisz na swojej pizzy jakieś mięso? Jeśli tak na pewno jesz dowolną wariację pizzy, opracowaną w USA lub Kanadzie. Pierwotne dodatki do pizzy nie były zbyt wyszukane i nie są takie do dziś. We Włoszech najczęściej stosowano sos pomidorowy, oliwę, oregano, ser i ewentualnie pomidory i oliwki. Włoska pizza przynajmniej w teorii nie powinna zawierać więcej niż trzech dodatków. Kiedy jednak imigranci z Sycylii, Sardynii i okolic Neapolu przybyli do Ameryki, to zorientowali się, że przysmak, który wydawał im się idealny, wśród rodowitych amerykanów nie znajduje uznania. Z tego powodu szybko postanowiono go wzbogacić. Efektem tego typu eksperymentów była choćby pizza najpełniej oddająca stan amerykańskiego ducha oraz smaku. To pizza Pepperoni. Ociekająca serem, sosem pomidorowym i wyposażona w kiełbasę hiszpańskiego pochodzenia pizza, jest właściwie zaprzeczeniem wszelkich przykazań Włoskich kucharzy.